Najnowsze komentarze
Marek M, ja Ci wyjaśnię. Otóż jeże...
Chyba nie ogarniam tematu, bo co t...
@ Alonso: "Facebook rozwija się b...
Twoja krytyka jest w pełni uzasadn...
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>

22.05.2009 23:41

Pierwsze ofiary ExtremeMoto

Jeszcze się ExtremeMoto nie rozpoczęło, a już na etapie testowania toru "Crazy" doznał złamania kości.

To nie żart. Chociaż co roku stajemy na głowie, aby ExtremeMoto przypominało majową biesiadę w rodzinnym gronie na ogrzanej ciepłym słoneczkiem trawce, to co roku mamy jakąś aferę. Praktycznie tylko pierwsze ExtremeMoto zakończyło się bez "ofiar".

W kolejnym - drugim - roku mieliśmy już efektowne crashe:

http://filmy.scigacz.pl/relacje/Extrememoto_2/Maximoto_upadek

W trzecim roku - ubiegłym roku - był już wysyp różnych sytuacji, które nam - organizatorom odbierają chęć robienia czegokolwiek. Wymienię tylko efektowny crash Grona w trakcie pierwszego pokazu FMX, czy też efektowną akcję Corvetty, kończącą trzecią edycję turnieju sportów ekstremalnych.

W tym roku ExtremeMoto 2009 zainaugurował "Crazy", który miał przetestować tor do supermoto, a wyparkował się z motocyklem w barierach, łamiąc nogę w dwóch miejscach.

Coś czuję, że niedługo ExtremeMoto przejdzie do hostorii. Bo to nie na moje nerwy...

Trzymajcie kciuki, aby tegoroczne ExtremeMoto było inne niż dotychczasowe, bo naprawdę to dla organizatorów duży stres. Ale jeżeli coś ma w nazwie turniej motocykowych sportów ekstremalnych, to chyba nie ma co liczyć na spokojną i bezpieczną jazdę. Sam już nie wiem co dalej ... :/

Komentarze : 3
2009-05-23 22:41:05 domino

spoko, ja jutro planowalem start szybowcem wiec parkowanie puchaczem w publice bedzie tegorocznym hitem ;)

2009-05-23 22:41:05 domino

spoko, ja jutro planowalem start szybowcem wiec parkowanie puchaczem w publice bedzie tegorocznym hitem ;)

2009-05-23 09:40:40 Jerzy_S

Z wymienionych "atrakcji" tylko ta z Corvettą była przegięciem, a i tak była to wina kierowcy durnia a nie organizatorów. Resztę wpadek sami stunerzy pewnie mogli wliczyć w ryzyko, co nie oznacza, że nie im można współczuć. Ja mam nadzieję, że uświadczymy jeszcze wiele odsłon extrememoto.

  • Dodaj komentarz