Najnowsze komentarze
Marek M, ja Ci wyjaśnię. Otóż jeże...
Chyba nie ogarniam tematu, bo co t...
@ Alonso: "Facebook rozwija się b...
Twoja krytyka jest w pełni uzasadn...
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>

O mnie


Prowadzę bloga o motocyklach...

Zaczęło się jakiś czas temu. A dokładnie, gdy miałem 12 lat. Wtedy mój stryj zakupił sobie motorower Romet. Wykradałem mu ten motorower z garażu i szalałem z chłopakami. Bez kasu. Bez ochraniaczy. Itd... Ale jeździło to 20 km/h (z górki), więc ... jakoś przeżyłem tę pierwszą fascynację motocyklami.

Potem ojciec stwierdził, że się zabiję. I wykręcił jakieś elementy z motoroweru tak, że ten w ogóle nie chciał odpalić. Wtedy przeżyłem 2 lata pchania motorowera i 2 lata własnych prób odpalenia go. Nieudanych. Nie znam się na mechanice.

Potem dowiedziałem się, że motocykliści to dawcy, że wszyscy na motocyklach szybko ginął i zacząłem się bać.

I skończyła się moja przygoda z motocyklami.

Aż któregoś dnia kolega przyjechał do pracy motocyklem. Najpierw kazałem mu spisać testament i dobrze dokumentować kod (firma IT). Kupił japońską "litrówkę". Aż któregoś dnia wyszedłem z nim przed firmę, od uruchomił motocykl, zawarczał silnikiem i ... zachorowałem.

PRzez długi czas żebrałem, aby sprzedał mi motocykl. W końcu sprzedał, bo miał 2 wypadki, z czego w jednym potrącił człowieka na przejściu (prokurator) i zniechęcił się do tej maszyny. Ja wreszcie odkupiłem ten jego motocykl, zapisałem się na kurs kat. A i ... na drugi dzień sam miałem wypadek. Bezpośrednio po pierwszej lekcji :)

Na 2 miesiące zostałem wyłączony z jazdy. Więc zacząłem szukać informacji o motocyklach w internecie. Ponieważ mało było takich informacji, więc sam zacząłem wrzucać zdjęcia mojego motocykla i jakieś informacje o motocyklach do internetu. Była fajna domena wolna - ścigacz.pl. Ja polowałem na Ścigacze.pl, ale ta była zarezerwowana. Więc powstał Ścigacz.pl. Potem Ścigacze.pl też się zwolniła i ją zarezerwowałem. Ale Ścigacz.pl już zostało.

I tak jest do dziś... TEraz już staram się jeździć mądrze i nie robić głupot na drodze. A cała historia, to historia Ścigacz.pl, więc czytając ten serwis przy okazji przeczytacie moją historię przygody z motocyklami.