Najnowsze komentarze
Marek M, ja Ci wyjaśnię. Otóż jeże...
Chyba nie ogarniam tematu, bo co t...
@ Alonso: "Facebook rozwija się b...
Twoja krytyka jest w pełni uzasadn...
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>

03.03.2008 12:48

Żużel, a sprawa motocyklowa

Motocykliści tworzą zamkniętą społeczność. Nie posiadanie motocykla, a nawet czasem prawa jazdy (chociaż tutaj nie jest już to tak oczywiste) jest w tej społeczności nietaktem. Tymczasem społeczność żużlowa rządzi się dokładnie innymi prawami - prawie nikt nie jeździ na żużlu, a sportem tym żyją całe miasteczka.

Żużel jest sportem. Tym, czym sport ten jest w takich miejscowościach jak Leszno, czy Zielona Góra, można się przekonać wyłącznie na własne oczy.

Żaden sport motocyklowy nie ma chyba tak wiernej i kochającej grupy kibiców. Co ciekawe, jest to zjawisko wyłącznie lokalne - poziom fascynacji żużlem w miejscowościach z klubami o tradycji żużlowej jest poprocjonalny do braku zainteresowania tym sportem w innych miejscowościach.

Żużel jest rozgrywany na motocyklach żużlowych. Motocykle te słyną z tego, że nie mają hamulców oraz skręcają tylko w jedną stronę. Bynajmniej nie dlatego, że ich kierownica nie skręca się w jedną ze stron, ale dlatego, że budowa motocykla praktycznie uniemożliwia skręcenie w prawo - wystające elementy zawieszenia sprawiłyby, że przy skręcie w prawo motocykl przewróciłby się przez podnóżek.

Dlaczego najbardziej popularnym w Polsce sportem motocyklowym nie interesują się motocykliści? To pytanie na zawsze pozostanie dla mnie chyba zagadką. Być może wynika to z tego, że motocykliści tworzą zamkniętą grupę rządzącą się własnymi prawami. Pierwsze prawo brzmi: "musisz jeździć na motocyklu lub chociaż starać się jeździć na motocyklu - np. robiąc prawo jazdy lub marząc o tym, aby kiedyś jeździć motocyklem". Żużel tworzą ludzie, kibice, którzy z żużlem zazwyczaj nie mają nic wspólnego. Chodzą na żużel bo to element lokalnej tradycji. Ich pradziadowie chodzili na żużel, ich dziadowie chodzili na żużel, ich ojcowie chodzili na żużel, oni chodzą na żużel, ich dzieci będą chodziły na żużel ... itd ... w nieskończoność. Z punktu widzenia są to więc statyści, którzy jedynie oczami i rękami biorą udział w tym, co jest ich pasją.

Być może z wyżej opisanych względów jest jak jest ... dla motocyklistów żużel to nie jest sport motocyklowy, a żużlówki to nie motocykle. Innych powodów nie potrafię znaleźć, bo żużlowcy są motocyklistami, trenują na motocyklach offroadowych ... krótko mówiąc nie ma powodów, aby nie uznawać żużla za sport motocykowy, a żużlowców za motocyklistów. A szkoda, bo ze wszystkich sportów motocyklowych jedynie żużel może konkurować w tej chwili w Polsce z piłką nożną czy siatkówką, a rozmach i organizacja żużla w Polsce, w połączeniu z przeogromną liczbą kibiców sprawia, że żużel jest jedynym w Polsce sportem motocyklowym rozgrywanym na wysokim poziomie.

Nie jestem kibicem żużla. Nie przychodzę na mecze żużlowe tak, jakbym przychodził na piłkę nożną, koszykówkę, czy siatkówkę. Przychodzę tam, by podziwiać motocyklistów i ich rywalizację. Przychodzę, by poczuć atmosferę jak na zagranicznych zawodach motocyklowych. I nie przeszkadza mi to, że dla 90% widzów żużel można byłoby zastąpić na przykład drużyną piłkarską pod warunkiem, że w tej miejscowości byłby dobry klub piłkarski, a na mecze przychodziliby ich dziadowie, pradziadowie itd...

Komentarze : 2
2010-08-23 20:33:09 aa

Bardzo interesuje się żużlem i szukam osób, które również prowadziłyby strony, blogi o tej tematyce. U mnie relacje LIVE, wywiady, ciekawostki :) ZAPRASZAM!!
www.speedway24h.wordpress.com

Tytuł
2008-03-04 14:17:05 Tomek

Wynika to z faktu, że sporty motocyklowe są bardzo młode. Za 50 lat będą pewnie równie popularne.

  • Dodaj komentarz